Strona główna > Wiadomości > Apel Polaków do Obywateli Europy i Świata

Apel Polaków do Obywateli Europy i Świata


Bardzo ważne, bardzo potrzebne! Apel Polaków do Obywateli Europy i Świata. „Każdy ma prawo do rzetelnego śledztwa”. Poślij dalej!

Ten Apel, przygotowany przez Solidarnych 2010, jest specjalnie napisany dla osób które kompletnie nie orientują się – słyszały tylko, że spadł samolot kiedyś z polskim prezydentem i że „były naciski”. Ten Apel w pigułce podaje podstawowe fakty, ale także – co ważne – cały kontekst! Dlatego tak ważne jest rozpowszechnienie tego tekstu. Prosimy zwłaszcza o wysyłanie znajomym za granicą linku do wersji angielskiej.

Appeal of the Polish Nation to The Citizens of Europe and the World for Help
P. Ewie Stankiewicz serdecznie dziękujemy, sądzimy, że także w imieniu naszych Czytelników, za tę niezwykle ważną inicjatywę i jej realizację! Redakcja wPolityce.pl

Apel Polaków do Obywateli Europy i Świata

10 IV 2010 ROKU NA TERENIE ROSJI ZGINĄŁ URZĘDUJĄCY PREZYDENT POLSKI ORAZ 95 WAŻNYCH DLA POLSKI OSÓB (CAŁE DOWÓDZTWO POLSKIEJ ARMII, SZEF NARODOWEGO BANKU POLSKIEGO, PARLAMENTARZYŚCI). DO DZIŚ POZOSTAJĄ NIEWYJAŚNIONE OKOLICZNOŚCI KATASTROFY LOTNICZEJ W KTÓREJ ZGINĘLI.
TA WIELKA TRAGEDIA POLSKI MUSI ZOSTAĆ STARANNIE WYJAŚNIONA W INTERESIE BEZPIECZEŃSTWA NIE TYLKO POLSKI ALE I CAŁEGO REGIONU EUROPY.
DOMAGAMY SIĘ POWOŁANIA MIĘDZYNARODOWEJ KOMISJI, KTÓRA PRZEPROWADZIŁABY RZETELNE ŚLEDZTWO.
I PROSIMY WSZYSTKICH LUDZI DOBREJ WOLI NA CAŁYM ŚWIECIE O POMOC W TEJ SPRAWIE.

Polska do dziś nie ma czarnych skrzynek samolotu, które są własnością Polski. Czarne skrzynki były odczytane przez Rosjan i wciąż znajdują się w gestii Rosjan.

Polska do dziś nie ma wraku samolotu, który jest własnością Polski. Wrak od niemal dwóch lat leży na płycie lotniska w Rosji!

Rosja zniszczyła wrak samolotu. Polska telewizja publiczna pokazała w materiale filmowym, który zobaczyły miliony Polaków, jak rosyjskie służby niszczą wrak samolotu: tną pozostałości po kadłubie, wybijają szyby wraku, który jest bezcenny dla śledztwa i powinien być precyzyjnie zrekonstruowany. Jedyną reakcją polskich władz, było doprowadzenie do zwolnienia z pracy dziennikarki, autorki programu, który ujawnił te zdjęcia, Anity Gargas.

ZOBACZ MATERIAŁ ANITY GARGAS:

Polski rząd oddał śledztwo w sprawie katastrofy w ręce Putina! To Rosja jest dysponentem śledztwa. Wewnętrzne polskie śledztwo nie ma prawnego umocowania w rozstrzyganiu sporu strony polskiej i rosyjskiej na arenie międzynarodowej. Donald Tusk zgodził się na rezygnację z umowy polsko-rosyjskiej z 1993 roku, która dawała Polsce i Rosji równy dostęp do dowodów i wspólne śledztwo.

Gdzie są zdjęcia satelitarne? Do dziś polski rząd nie zwrócił się do NATO o udostępnienie zdjęć satelitarnych z miejsca i czasu katastrofy. Polski prokurator, który usiłował o to wystąpić został odsunięty od śledztwa. (Polska do dziś nie zwróciła się z prośbą o udostępnienie NATOwskich zdjęć satelitarnych z miejsca i czasu katastrofy).

Czy Rosjanie dobijali rannych? Najbardziej szokujące, ale niestety prawdopodobne jest że Rosjanie mogli dobijać tych którzy przeżyli, katastrofę. Istnieje film nakręcony na miejscu katastrofy telefonem komórkowym przez świadka na chwilę przed przybyciem 180 osobowej grupy żołnierzy i oficerów tajnych służb. Ścieżka dźwiękowa filmu nie jest podobna do klasycznej akcji ratunkowej, ale raczej do egzekucji. Np. około 50tej sekundy dają się wychwycić słowa najbardziej podobne do „Nie zabijajcie nas, błagam” w języku polskim a następnie 3 głośne wystrzały z broni palnej, jak również polecenia i okrzyki. Film badały Polska naczelna Prokuratura Wojskowa oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Oficjalnie potwierdzono autentyczność filmu. Autor nagrania Andriej Menderej został najprawdopodobniej zamordowany w Kijowie na Ukrainie. Polskie media za rosyjskimi służbami pokazały dwóch kolejnych potencjalnych autorów filmów: Iwanowa i Starostienkowa. Jednak ich głos nie jest tożsamy z nagranym na filmie głosem należącym do autora.

W dokumentach polskiej Agencji Wywiadu znajduje się notatka ze spotkania polskiego oficera wywiadu z Menderejem. Potwierdził on, że przebywał w pobliżu miejsca katastrofy, wykonał nagranie i umieścił je na portalu YouTube. Stwierdził, że jest przekonany, że tuż po katastrofie przed włączeniem syren alarmowych widział funkcjonariuszy OMON, którzy biegali wokół wraku i strzelali. Jego zdaniem wyglądało to jak dobijanie rannych. Mendriej był gotów złożyć zeznania przed polskim prokuratorem, poprosił o azyl polityczny w Polsce i został zapewniony, że polska prokuratura zapewni mu ochronę. Najprawdopodobniej Mendriej nie czując się bezpieczny opuścił Rosje i zgłosił się do ambasady polskiej na Ukrainie, gdzie przedstawił się jako świadek i został przesłuchany, z czego sporządzono raport i rozesłano do służb. Jeden z adresatów mógł zawiadomić stronę rosyjską, która zlikwidowała Mendrieja.

Piloci wprowadzeni w błąd przez kontrolerów lotu. Wieża kontrolna wielokrotnie powtarzała załodze, że jest „na kursie i na ścieżce” podczas gdy w rzeczywistości samolot był poza trasą, co wiemy na podstawie analizy toru lotu oraz zapisu informacji odbieranych w kokpicie od kontrolerów z wieży.
Rosjanie przejęli tajne informacje. Bezpośrednio po katastrofie Rosjanie przejęli przedmioty pasażerów samolotu, także prezydenta Polski, w tym laptopy i telefony komórkowe wraz ze wszystkimi znajdującymi się tam danymi wrażliwymi, mogącymi dotyczyć narodowego bezpieczeństwa Polski.

Dziwny stan wraku samolotu, który jest praktycznie w strzępach. Przy uderzeniu w błotniste podłoże z 20 metrów przy niewielkiej prędkości jest mało prawdopodobne mechaniczne pochodzenie tego typu zniszczeń.

Zacieranie śladów. Na lotnisku w Smoleńsku tuż po katastrofie wycięto drzewa i wymieniono światła radiolatarni.

Przy sekcjach zwłok nie było polskich specjalistów wbrew temu, jak kłamał Polakom rząd Donalda Tuska. Ciała przyjechały w zalutowanych trumnach. Polskie władze przez półtora roku nie pozwalały otwierać trumien i ekshumować ciał powołując się na… prawo rosyjskie! Dopiero w sierpniu 2011 roku zdecydowano się dokonać ekshumacji i przeprowadzić pierwszą polską sekcję zwłok Zbigniewa Wassermanna . Protokół sekcyjny zgadzał się tylko w 3-5% z dokumentami z rosyjskiej sekcji.

Dezinformacja. Od pierwszych minut po katastrofie ruszyła wielka akcja dezinformacji (mnóstwo wzajemnie sprzecznych informacji) oraz indoktrynacji – wielokrotnie powtarzanego kłamstwa. Zanim w ogóle rozpoczęto śledztwo w telewizjach występowali eksperci, którzy nie mieli wątpliwości co się stało. Konsekwentnie podkreślali błąd pilota niemal we wszystkich programach informacyjnych. Równie popularną hipotezą były naciski prezydenta i generałów na to, żeby lądować. Wszelkie pytania o zamach były wyszydzane jako teorie spiskowe oszołomów. Główne polskie media były silnie zaangażowane w proces propagandy. Silną kontrolę nad dezinformacją zapewniała gęsta siatka naturalnych powiązań ekonomicznych i personalnych polskich mediów z partią rządzącą a także ze środowiskiem zlikwidowanego wywiadu wojskowego WSI oraz wywiadu Rosji.

Kłamstwa i dezinformacje rosyjskie były nagłaśniane przez polskie media, a kiedy po wielu miesiącach były prostowane – wszyscy już byli zmęczeni szumem informacyjnym wokół katastrofy. Polscy piloci NIE LĄDOWALI, badali teren i warunki, na wysokości 100 metrów padła komenda „odchodzimy”. Podanych zostało kilka wersji stenogramów z czarnych skrzynek, pierwsze zatajały fakt komendy „odchodzimy”. Rosja wycofała z dokumentacji przesłuchania kontrolerów lotu, którzy zmienili zeznania. Nowe zeznania zostały wbrew prawu uznane i włączone do dokumentacji. Wbrew pierwszym kłamstwom piloci znali język rosyjski, dobrze odczytywali wysokość i znali topografię terenu. Generała Błasika nie było w kokpicie (Rosjanie oskarżyli go o naciski na pilotów, po tym jak nie udało się oskarżyć o to prezydenta Polski). Nie było także żadnego uderzenia skrzydła w brzozę, co rzekomo miało doprowadzić do przewrócenia się samolotu.
Wbrew publicznym kłamstwom polskiej minister zdrowia Ewy Kopacz, że ziemia w Smoleńsku została przekopana i przesiana na głębokość 1 metra aby zebrać wszystkie części ciał i szczątki samolotu – przez wiele miesięcy ludzie na miejscu katastrofy na wierzchu znajdowali szczątki ludzkie i części samolotu. Wysłana na padzierniku 2010 roku ekipa archeologów znalazła tylko na płytkiej głębokości ponad 5 tysięcy fragmentów ciał i części samolotu.

Śledztwo rosyjskie jest prowadzone wbrew prawu na mocy 13 załącznika do Konwencji Chicagowskiej dotyczącej lotów cywilnych, podczas gdy lot prezydencki był lotem wojskowym (taki jest charakter wszystkich lotów państwowych).
Rosyjska komisja MAK sędzią we własnej sprawie. Katastrofy nie powinien badać MAK ponieważ certyfikował remont samolotu rządowego Tu-154m, zakład remontowy, producenta, projektanta i sam samolot. Komisja MAK wyznaczone przez W. Putina do badania katastrofy certyfikowała także lotnisko w Smoleńsku, jego urządzenia oraz kadrę

Raport z rosyjskiego śledztwa (tzw. Międzypaństwowej Komisji MAK – Межгосударственный Aвиационный Kомитет – ang. Interstate Aviation Committee – komitet złożony z przedstawicieli krajów byłego Związku Radzieckiego (ZSRR)) był skrajnie nierzetelny, w wielu miejscach po prostu kłamał. Rosyjski raport, który miał się odnieść do zagadnień technicznych, zajął się w głównej mierze poziomem alkoholu we krwi jednego z pasażerów, co nie tylko nie ma znaczenia dla istoty rzeczy, ale czego już nigdy nie będziemy mogli zweryfikować. Przyczyny katastrofy raport upatrywał w naciskach na pilotów dotyczących lądowania, co nie zostało poparte żadnymi dowodami. Wersja rosyjska obiegła świat. Rząd Polski nie zareagował na te kłamstwa. W dzień opublikowania raportu premier Tusk był na nartach a nowy prezydent Komorowski był chory.

Premier Polski osobno umawia się z Putinem. Rozdzielenie wizyt. Początkowo miała być wspólna wizyta polskiego premiera i prezydenta w Rosji. Ustalono datę 10 kwietnia 2010. Następnie Putin zaproponował polskiemu premierowi przyjazd 3 dni wcześniej. Polski premier Donald Tusk dogadując się z Putinem ponad głową polskiego prezydenta rozdzielił wizyty i pojechał osobno do Katynia 7 kwietnia.
Tusk omawiał z Putinem w Katyniu umowę gazową z Rosją, która narażała Polskę na straty rzędu 14 miliardów złotych. Prezydent Lech Kaczyński po powrocie z Katynia miał zaskarżyć tą umowę do sądu. Nie zdążył.

W gestii służb premiera była ochrona prezydenta i przydzielenie mu samolotu. Dziś wiemy że w przeciwieństwie do należytej ochrony lotu premiera, prezydentowi nie zapewniono elementarnej ochrony.

Kim był prezydent Kaczyński? Znienawidzony przez Kreml za niezależność i brak prorosyjskiej orientacji. Aktywnie wspierał ukraińskiego prezydenta Wiktora Juszczenkę i gruzińskiego przywódcę Michaila Saakaszwilego w ich dążeniach do suwerenności, które rodziły konflikty z Rosją Putina. Prezydent Kaczyński zwołał prezydentów państw europejskich i nie dopuścił do inwazji Rosji na Gruzję. Wyszydzany przez polskie media (w większości oparte o kapitał postkomunistyczny). Tępiony przez obóz rządzący Donalda Tuska, wywodzący się z tej części opozycji, która zawarła porozumienie z komunistami w 1989 roku, gwarantujące komunistom bezkarność oraz przywileje finansowe i gospodarcze.

Prezydentura Lecha Kaczyńskiego to czas wielkiego niezadowolenia rosyjskich władz i pułkownika Putina, czas ocieplenia stosunków polsko-amerykańskich i umocnienia struktur NATO w Polsce.
Kto jeszcze zginął? W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęło niemal całe dowództwo polskiej armii, szef banku polskiego, przedstawiciele władz – niemal wszyscy z obozu patriotycznego, niezwiązanego z postkomunizmem. W katastrofie odeszli najwięksi przeciwnicy umowy gazowej i zwolennicy bezpieczeństwa energetycznego Polski. Osoby które walczyły o dekomunizację w Polsce i ujawnienie sieci powiązań dawnych służb z ludźmi sprawującymi władzę polityczną i gospodarczą.

Po co lecieli? Po to by uczcić pamięć ponad 21 tysięcy ofiar zamordowanych przez Rosjan z rozkazu Stalina podczas drugiej wojny światowej, pojedynczo, strzałem w tył głowy. Była to polska elita, oficerowie, lekarze, prawnicy. Rosja przez kilkadziesiąt lat kłamała, że zbrodni dokonali Niemcy. Dopiero w ostatnich latach przyznała się do mordu. Dziś za śledztwo w sprawie śmierci polskiego prezydenta i 95 osób pełniących kluczowe stanowiska w państwie odpowiadają bezpośredni następcy tych, którzy w latach 40 mordowali polską elitę (Byli agenci i generałowie KGB – następczyni NKWD).

Konflikt w Polsce. W Polsce istniał duży konflikt pomiędzy prorosyjką i proniemiecką polityką Premiera Tuska i suwerennościową polityką Prezydenta Kaczyńskiego. Donald Tusk brał udział w 1992 roku w obaleniu rządu Jana Olszewskiego, w ciągu jednej nocy po przegłosowaniu w parlamencie polskim ujawnienia agentów i pracowników dawnych służb komunistycznych. Nowy prezydent Bronisław Komorowski – znany jest z polityki prorosyjskiej i z uwiarygadninia rosyjskiej propagandy w Polsce na temat katastrofy smoleńskiej. Głosował w parlamencie przeciwko rozwiązaniu WSI – dawnych polskich służb komunistycznych podległych ZSSR, współpracujących z mafią, szkolących terrorystów i zakładających partie polityczne. Rok po katastrofie Komorowski awansuje gen Janickiego, szefa służb, które zapewniają ochronę polskim władzom, odpowiedzialnego za to, że w dniu katastrofy nie było na lotnisku w Smoleńsku dosłownie nikogo, kto zapewniłby bezpieczeństwo polskiemu prezydentowi.

Kto skorzystał? Polska po katastrofie – w rosyjskiej strefie wpływów. Uzależniona od rosyjskiego gazu. Wymiana elit i dowództwa armii usytuowała Polskę w rosyjskiej strefie wpływów. Np. W chwili katastrofy zginęło niemal całe dowództwo polskiej armii szkolone przez NATO. Ci którzy ich zastąpili i teraz kierują polską armią, to osoby szkolone w większości w ZSSR.

Po katastrofie polski rząd pod kierunkiem Donalda Tuska podpisał umowę z Gazpromem – rosyjską spółką gazową do 2025 roku. Umorzono Gazpromowi dług w wysokości 300 mln Euro oraz całkowicie podporządkowano Polskę rosyjskiej energii na bardzo niekorzystnych warunkach (Polska ma najdroższy gaz w Europie). Prezydent Kaczyński sprzeciwiał się tej umowie i szykował się do jej zawetowania.

Współczesna Rosja – to kraj niedemokratyczny, sprawca wielu zamachów terrorystycznych. Władze Rosji są odpowiedzialne za podłożenie bomb i wysadzenie w powietrze budynków z własnymi obywatelami (1999), po to by wywołać wojnę w Czeczenii i rozpocząć eksterminację Czeczenów. Rosja konsekwentnie morduje niezależnych dziennikarzy (około setki udokumentowanych przypadków). Próbowała otruć urzędującego prezydenta sąsiedniego państwa – Ukrainy – Wiktora Juszczenkę.
Na 1000 osób pełniących w Rosji najważniejsze funkcje państwowe aż 700 wywodzi się bezpośrednio z KGB.

Współcześnie utrata suwerenności nie dokonuje się jedynie poprzez zewnętrzną inwazję. O tym uczą się dziś studenci Akademii Wojskowych w Rosji. Należy zaszczepić wirusa, tak żeby naród zniszczył się sam. „Zasada wirusa w wojnie informacyjnej” to artykuł Władimira Lisiczkina w pracy zbiorowej pt. „Problemy psychologii wojskowej” z której uczą się studenci w Rosji. Niezwykle skuteczną bronią jest najprostsza psychologia i manipulacja. Aby naród wykończył się sam – twierdzi rosyjski wykładowca – należy zlikwidować jego dumę narodową, odciąć go od historii i poczucia tożsamości, zamieszać w systemie odniesienia. W tym celu należy promować miernoty na autorytety, należy sprawić by ludzie byli bierni, z niskim poczuciem wartości.

Mamy logiczne podstawy do zadawania pytań, o to czy Rosjanie nie zabili polskiego prezydenta. Osamotnieni w wysiłkach dochodzenia do prawdy odwołujemy się do poczucia sprawiedliwości i solidarności obywateli Europy i Świata, całej opinii międzynarodowej i wzywamy o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli. Domagamy się międzynarodowego śledztwa. Rzetelne dochodzenie w tej sprawie leży w najgłębszym interesie wolnej, suwerennej i solidarnej Europy.

Każdy ma prawo do rzetelnego śledztwa. Nas tego prawo pozbawiono!

Podpisz petycję.
Od stycznia 2012 roku milion zebranych podpisów w 1/3 krajów UE, powoduje, że Unia Europejska będzie musiała odpowiedzieć na petycję. www.onePoland.euSolidarni 2010, Ewa Stankiewicz

  1. johohanan
    16 marca, 2012 o 7:57 am

    Tu znajdziemy filmy a w nich rozmowy,których nie usłyszymy w mainstreamowych mediach.

    http://vod.gazetapolska.pl/1162-kadlub-rozerwany-od-srodka

    Warto i trzeba obejrzeć, bo żadnej innej analizy nie ma.A jeśli Macierewicza uznamy za psychicznego, to co powiedzieć o „komisji” Millera, o akredytowanym Klichu, o ministrze Klichu, o „ekspertach”? Przecież oni całą tezę oparli na plotkach, pomówieniach, przypuszczeniach.Oni „zbadali okoliczności” wypadku nie badając absolutnie niczego,
    Macierewicz bez dostępu do miejsca wypadku i bez dostępu do głównych dowodów, na podstawie wyrwanych podstępem materiałów i wiedzy robi bardzo dużo dla wyjaśnienia tej wielkiej tragedii.

    • Blaupunkt
      16 marca, 2012 o 1:08 pm

      Na każdym cywilizowanym lotnisku i w cywilizowanym kraju, wieża poszłaby siedzieć za tę zbrodnię ale nie u Ruskich.Jeśli był jakiś zamach to w ostatniej fazie lotu,Załogę na całe ostatnie 4 minuty pozostawiono samą sobie. wczesniej wprowadzając w błąd co do wysokosci i odleglosci od pasa.- na kursie i na scieżce. W tym sensie zamachu nie wykluczam, Czy to była premedytacja, czy typowy ruski bajzel, tego się nie dowiemy nigdy.
      Wiele wskazuje, że ci w budzie byli przestraszeni tym co się dzieje, dopiero jak przyszli do budy ważniejsi i zaczęły się telefony do Moskwy (Krasnokudskij) nastąpił początek ciągu tragicznych zdarzeń.

  2. Temida
    16 marca, 2012 o 9:57 am

    Co tak naprawdę stało się z Eugeniuszem Wróblem???”Zginął” 3 dni przed ogłoszeniem raportu MAK przez Anodinę…Z syna zrobiono psychicznie chorego potwora.BARDZO,BARDZO DZIWNE!!!Śledztwo szybko umorzono tzn. zamieciono pod dywan.

    • 16 marca, 2012 o 10:45 am

      To bardzo dziwna i tajemnicza sprawa !!!

    • Blaupunkt
      16 marca, 2012 o 12:20 pm

      Grzegorz Michniewicz.Pierwsza ofiara. ( od Niego wszystko sie zaczęło)
      Dyrektor generalny kancelarii premiera. Osoba mająca najwyższy status dostępu do informacji tajnych. Jego przełożonym,był Tomasz Arabski. Zginął w tajemniczych okolicznościach, 23 grudnia tego samego dniakiedy do Polski powrócił Tupolew z remontu. Wedle oficjalnej wersji, popełnił samobójstwo wieszając się na kablu. Wcześniej jednak nic nie wskazywało na taki jego stan. Tuż przed mniemanym samobójstwem dzwoni do żony umawiając się na następny dzień, wysyła esemesy do znajomych. Osoby które go znały zgodnie twierdzą że nie miał żadnych stanów depresyjnych ani skłonności samobójczych. Po jego śmierci wmediach, przecież tak żądnych sensacji, zapada zadziwiająca cisza.
      Biskup Mieczysław Cieślar. Druga ofiara.
      Ginie 18 kwietnia w wypadku samochodowym. Miał być następcą ks. Adama Pilcha, pełniącego obowiązki Naczelnego Kapelana Ewangelickiego Wojska Polskiego, który poniósł śmierć w Smoleńsku. Biskup Mieczysław Cieślar, był specjalistą od tematyki inwigilacji środowisk protestanckich przez SB. Wedle pewnych źródeł, po katastrofie odebrał telefon od ks. Pilcha. Po jego śmierci, tak niesamowitej gdy kilka dni po katastrofie ginie następcagłównego kapelana wojskowego, zapada w mediach głucha cisza.
      Szyfrant Zielonka. Trzecia ofiara.
      Zwłoki w stanie rozkładu zostały wyłowione z Wisły 27 kwietnia. Rok wcześniej szyfrant Zielonka oficjalnie zaginął. Ciało było w stanie rozkładu, dokumenty zaś przy nim idealnie zachowane. To była ważna osoba w polskim wywiadzie. Miał dostęp do najbardziej tajnych materiałów będących w posiadaniu polskiego rządu. Fachowiec który szkolił innych, jeden z najlepszych w kraju. Doskonale znał kanały i sposoby przekazywania tajnych informacji. Pomimo że sprawa winna była wzmóc najwyższą czujność organów państwowych i mimo, że rozkład zwłok kolidował ze znakomicie zachowanymi dokumentami, stwierdzono samobójstwo. Mainstreamowe media nie dociekały.
      Krzysztof Knyż, operator „Faktów” TVN. Czwarta ofiara.
      Pracowałz W.Baterem. Wedle informacjipodanej zdawkowo przez TVN umiera 2 czerwca. Niejasne krótkie komunikaty mówiły o chorobie. Prasa zagraniczna pisała, iż został zamordowany we własnym mieszkaniu. Wedle pewnych źródeł sfilmował awaryjne lądowanie Tupolewa na smoleńskim lotnisku co miał na żywo pokazać kanał informacyjny. Faktem jest że materiały telewizyjne z pierwszych chwil, gdy nie było wiadomo jeszcze co się stało i tuż sprzed katastrofy zniknęły. O śmierci Knyża w mediach była i jest cisza.

      Profesor Marek Dulinicz. Wybitny polski archeolog. Piątaofiara.
      Ginie w wypadku samochodowym w dniu 6 czerwca. Szef ekipy archeologów która miała w czerwcu wyjechać do Smoleńska. Dulinicz był pomysłodawcą wyprawy, ale też osobą aktywną w staraniach o wyjazd. W tym miejscu, wspomnę Państwu tylko jak wyglądał śmiertelny wypadek samochodowy Waleriana Pańki, szefa Najwyższej Izby Kontroli z początku lat 90-tych. W oponach było wywierconych setki mikroskopijnych dziurek, któredopiero, gdy samochód jechał z dużą prędkością tworzyłyonezawirowania skutkujące wpadnięciem w poślizg. Tego dnia kierowca prezesa Pańko jechał z szybkością 150/h. Tego nie mogli, nie potrafili wykonać zwykli gangsterzy. To wiedza zastrzeżona dla służb. Po śmierci prof. Dulinicza jak i we wcześniejszych wypadkach na ten temat zapada cisza.

      Dr Dariusz Ratajczak. Szósta ofiara.
      Nie wiąże się go bezpośrednio z tragedią smoleńską, ale nie można jego osoby oddzielić od jej skutków. Zwłoki dr Dariusza Ratajczaka w stanie rozkładu znaleziono 11 czerwca 2010 r. w samochodzie zaparkowanym pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu. Świadkowie twierdzą, że poprzedniego dnia samochodu na parkingu nie było. Komenda Miejska w Opolu Umorzyła śledztwo pomimo że sami policjanci stwierdzili że śmierć nastąpiła 3-4 dni wcześniej. Dr Ratajczak został wyrzucony z uczelni po opublikowaniu książki w której cytował niektórych autorów podważających część ustaleń dotyczących holocaustu. Poprzedzone to było nagonką rozpętaną przez opolską „Gazetę wyborczą”. Wiąże się tę śmierć z działalnością ujętego niedługo potem agenta Mossadu. Faktem jest że po 10 kwietnia nastąpiło rozprzężenie rodzimychsłużb i wzmożona działalność agentury. Zaś śmierć Dariusza Ratajczaka wyraźnie wskazuje na działanie tzw. Nieznanych sprawców. Na temat jego śmierci – cisza.

      Minister w rządzie PiS Eugeniusz Wróbel. Siódma ofiara.
      Zaginął 15 października. Poćwiartowane zwłoki wyłowiono z Zalewu Rybnickiego. Wybitny ekspertod spraw lotniczych.Jeden z nielicznych o takiej wiedzy w Polsce. Wybitny specjalista od komputerowych systemów sterowania lotem samolotów. Specjalista od precyzyjnej nawigacji satelitarnej dla lotnictwa. Ekspert przepisów lotniczych krajowych i unijnych. Inicjator powstania Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. W latach 1998-2001 uczestniczy m.in. w opracowaniu projektu prawa lotniczego. To tylko niektóre z kompetencji i osiągnięć ministra Wróbla. Zostaje rzekomo zamordowany przez oszalałego syna. Rodzina ministra Wróbla jest jednak rodzina wzorcową – żadnych konfliktów. Syn nie zdradzający nigdy żadnych zaburzeń umysłowych początkowo rzekomo przyznaje się do winy, potem wypiera się jej. Nie jest osadzony w areszcie i poddawany określonej prawem obserwacji psychiatrycznej, jakto ma miejsce w wypadku morderstwa tylko po jednej rozmowie z biegłym, który stwierdzajegocałkowitą niepoczytalność, zostaje zamknięty w ośrodku dla umysłowo chorych. Podobno całkowicie niepoczytalny, poćwiartował piłą zwłoki ojca, lecz w pokoju – gdzie miało się to odbyć nie ma najmniejszych śladów makabrycznego czynu. Całkowicie niepoczytalny syn w sposób idealny, który byłby bardzo trudny dla osoby zrównoważonej, oczyszcza pokój. Minister Wróbel od początku mówił w prywatnych rozmowach że wrak w Siewiernym nie jest wrakiem Tupolewa którym lecieć miała nasza delegacja. Osobom dla których taka informacja o przekonaniu min. Wróbla zaskakuje i wątpią w nią dodajmy iż Antoni Maciarewicz w niedawnym radiowym felietonie stwierdził iż samolot nie uderzył w ziemię i wygląda to tak jakby co najwyżej rozsypał się w powietrzu. Minister Wróbel był członkiem komisji Maciarewicza. Te ohydne ćwiartowanie zwłok niektórzy uznają za ostrzeżenie: „Widzicie, będziecie kwestionować oficjalne ustalenia katastrofy, skończycie jak minister Wróbel”. Po jego śmierci zapada cisza, o którą łatwiej tym bardziej, że zostaje dokonany mord na Marku Rosiaku, pracowniku biura poselskiego w Łodzi. Niektórzy łączą te dwie śmierci twierdząc iż głośna śmierć Rosiaka miałaodwrócić uwagę opinii publicznej od ministra Wróbla.

      Jeszcze nigdy od roku 89 nie zginęło w tajemniczych okolicznościach w ciągu zaledwie pół roku tylu Polaków,którzy byli lub stali sięosobami publicznymi. W większości wypadków byli wybitnymi specjalistami w swojej dziedzinie.

  3. niedladebili
    16 marca, 2012 o 10:41 am

    Co za brednie….w 2010r. na pokładzie samolotu Globemaster do Polski wróciła czarna skrzynka z samolotu rządowego, który rozbił się pod Smoleńskiem – poinformował płk Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

    • 16 marca, 2012 o 10:44 am

      Nigdy nie wróciła, wróciły tylko kopie. Kto Ci takich bredni naopowiadał?

  4. liberty
    16 marca, 2012 o 3:29 pm

    My, obywatele Rzeczpospolitej Polskiej, odrzucamy rosyjski raport Komitetu Lotniczego MAK*, który wprowadza opinię publiczną w błąd co do przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Lech Kaczyński oraz 95 innych Polaków na terenie Rosji.

    Domagamy się odpowiedzi na kluczowe pytania śledztwa w sprawie katastrofy.

    Dlaczego rosyjska wieża kontrolna nie naprowadzała precyzyjnie samolotu TU-154 M na pas lądowania, wprowadzając polskich pilotów w błąd komunikatem, że jest „na kursie i na ścieżce”?

    Jakie są powody tak zastanawiającego stanu wraku samolotu: strzępów korpusu oraz całkowitego braku kokpitu?

    Domagamy się ujawnienia zdjęć zarejestrowanych przez satelity, z obserwacji dotyczących lotu i miejsca wypadku oraz dostarczenia dowodów śledztwa: wraku samolotu i czarnych skrzynek, które są własnością Rzeczypospolitej Polskiej, a wciąż znajdują się na terenie Rosji.

    Jesteśmy oburzeni postawą polskiego rządu, który nie dba o podstawowe interesy naszych obywateli. Począwszy od przyzwolenia na to, by Rosjanie przejęli przedmioty pasażerów samolotu, także prezydenta Polski, w tym laptopy i telefony komórkowe wraz ze wszystkimi znajdującymi się tam danymi, mogącymi dotyczyć narodowego bezpieczeństwa Polski, jak również i NATO, po całkowite oddanie śledztwa w ręce Rosjan, bez zapewnienia właściwej podstawy prawnej. Takie działanie uważamy za zdradę stanu.

    Trudno poważnie traktować Raport MAK’u, który przyczyny katastrofy upatruje w alkoholu we krwi jednego z pasażerów lotu (którego ciało zidentyfikowano kilkanaście dni po katastrofie) oraz w naciskach na pilotów dotyczących lądowania, co nie zostało poparte żadnymi dowodami.

    Protestujemy przeciwko niszczeniu dowodów śledztwa m.in. wraku samolotu przez Rosjan, co zostało udokumentowane przez polską ekipę telewizyjną.

    Protestujemy przeciwko szkalowaniu pamięci dowódców Wojska Polskiego. Pragniemy przeprosić wdowy po polskich lotnikach za bezpodstawne oszczerstwa rozpowszechniane przez Rosję, a powtarzane przez media w Polsce i na świecie przy braku reakcji na tę prowokację polskich władz.

    Osamotnieni w wysiłkach dochodzenia do prawdy odwołujemy się do poczucia sprawiedliwości i solidarności obywateli Europy i Świata, całej opinii międzynarodowej i wzywamy o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli.

    Pragniemy wyrazić swój najgłębszy szacunek i solidarność z bliskimi ofiar i zapewnić o determinacji w dążeniu do prawdy. Domagamy się rzetelnego, międzynarodowego śledztwa, rozliczenia i ukarania osób odpowiedzialnych za śmierć polskich obywateli, w tym prezydenta Polski. Uważamy, że rzetelne dochodzenie w tej sprawie leży w najgłębszym interesie wolnej, suwerennej i solidarnej Europy.

    Solidarni 2010

    (niniejszy apel można podpisać na stronie internetowej http://www.solidarni2010.pl )

    * MAK – Межгосударственный Aвиационный Kомитет – ang. Interstate Aviation Committee – komitet złożony z przedstawicieli krajów byłego Związku Radzieckiego (ZSRR)

  5. Teresa USA
    16 marca, 2012 o 7:24 pm

    Samolot Tu-154 z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim na pokładzie został zestrzelony – uważają niezależni eksperci. Autorzy raportu pt. „Zbrodnia Smoleńska. Anatomia zamachu” odpowiadają na pytania, których rządowa komisja Jerzego Millera nie odważyła się nawet postawić. Ich praca pokazuje masę błędów i zaniechań popełnionych w oficjalnym badaniu. Dowodzi, jaką farsą było badanie tej sprawy przez rządy Rosji i Polski.
    Autorzy raportu stwierdzają: „Przyczyną katastrofy był wybuch nad samolotem głowicy konwencjonalnej rakiety z ładunkiem termobarycznym” (s. 730). Wyniki ich międzynarodowego śledztwa opublikowało Wydawnictwo Antyk Marcina Dybowskiego. Raport wskazuje dowody oparte m.in. na rekonstrukcji przebiegu katastrofy, relacjach świadków, analizie szczątków i badaniach ciał ofiar. Eksperci wykonali ogromną pracę. Czerpali informacje ze źródeł polskich, rosyjskich, amerykańskich i z innych krajów.
    Teksty wstępne do raportu napisali Wiktor Suworow, były oficer GRU, oraz Eugene Poteat, prezydent Stowarzyszenia Byłych Oficerów Wywiadu USA

    • aida1708
      23 marca, 2012 o 2:43 pm

      Podejrzewam ,że z procy!

  6. krak_jeden
    16 marca, 2012 o 7:43 pm

    „Różnica między prawdziwą katastrofą kolejową i tą „katastrofą” w Smoleńsku”

    Czy zauważacie jaka jest różnica między prawdziwą katastrofą jak ta kolejowa i tą „katastrofą” w Smoleńsku! Otóż ogromna, przede wszystkim nikt nie zabronił dojść do miejsca zdarzenia ludziom postronnym w celu udzielania pomocy i wsparcia, nikt nie zabronił robić zdjęć i nagrywać filmów(najwcześniej do telewizji dosłownie w parę chwil po katastrofie trafiły zdjęcia jednego z uczestników zdarzenia, poszkodowanego), na miejsce zdarzenia natychmiast dotarły służby ratownicze w dużych ilościach, natychmiast udzielano pomocy rannym i poszkodowanym(robiono zdjęcia i gdy po godzinie dotarły ekipy telewizyjne zaczęły pokazywać to co się dzieje na miejscu, nikt się z nimi nie szarpał i nie zakazywał), świadkowie zdarzenia, jak również uczestnicy mówili to samo – okoliczni mieszkańcy słyszeli ogromny huk i wybiegli zobaczyć, co się stał, jako pierwsi byli na miejscu i pomagali pasażerom pociągów. Świadkowie opowiadają to samo. Pasażerowie opowiadają to samo – zgasło światło, poczuli uderzenia, zaczęło nimi rzucać, jedni zostali przygnieceni inni o własnych siłach opuścili pociąg(ci, którzy byli w dalszych wagonach) i pomagali bardziej poszkodowanym, kobiety płakały, ludzie wzywali pomocy. Wszystko jasne, przejrzyste, naturalne, autentyczne. Akcja ratunkowa, trzeba przyznać przeprowadzona prawidłowo i sprawnie. Jeżeli ktoś jeszcze patrząc na te dwa zdarzenia ma jeszcze wątpliwości, że na Siewiernym odbyło się przedstawienie, „maskirowka”, to niech się przyjrzy, jak wygląda prawdziwa katastrofa, autentyczna akcja ratunkowa! Aha, i nikt nie przywiózł na miejsce zdarzenia trumien i nie wywoził zwłok na ciężarówkach(a zabici też byli)!

    Narodzie obudź się z letargu, bo giniemy!!!”

    • Ged12
      16 marca, 2012 o 10:31 pm

      Skoro się nie rozmnażacie to giniecie, ten profesor od fabryki wody mineralnej miał racje.

    • aida1708
      23 marca, 2012 o 2:31 pm

      Kto porównuje katastrofę kolejową do samolotowej na jakimś uroczysku, gdzie może inne samochody by nie wjechały? Doprawdy trzeba mieć mózg pisowca! I te trumny! „Ludzie trzymajcie mnie!’ jak to miał w zwyczaju mawiać Pawlak z filmu” Sami swoi „! W co mieli zbierać te resztki jak nie wiadomo było czyja ręka , czyja noga!

  7. kosa
    17 marca, 2012 o 11:24 am

    Nie ma co się dziwić gdy w prokuraturach, sądach pomiot sowieckich matrioszek, żydobolszewików, zbrodniarzy, katów i oprawców Polaków. Niestety smutne jest to, że Polacy(?) sami ich wybrali i nadal wybierają wbrew swym żywotnym interesom. Poniżej macie obraz i butę sędziów PRL-bis – Azyl dla zbrodniarza – drwina z pomordowanych – Julia M. Jaskólska http://www.bibula.com/?p=53604

    Czy w Polsce można skazać zbrodniarza komunistycznego? Odpowiedź twierdząca byłaby drwiną.
    Owszem zapadają wyroki, ale dotyczą one zazwyczaj płotek. Ci najważniejsi – „bestie”, by użyć określenia Tadeusza M. Płużańskiego – mają się świetnie. „Mordercy sądowi” spokojnie dożyli swoich dni za granicą, bądź żyją tam nadal. Stefan Michnik, przykładowo, mieszka w szwedzkiej Uppsali jako emerytowany bibliotekarz. „Czułem zadowolenie, wydając wyroki na wrogów” – mówił w 1999 r. dziennikarzowi szwedzkiego dziennika “Dagens Nyheter”. Szczery aż do bólu, czyż nie? Michnikowi dorównywała, budząca strach, a zmarła niedawno w Wielkiej Brytanii Helena Wolińska-Brus. Ta próbę ściągnięcia jej do Polski określała zawsze jako „przejaw antysemityzmu”. W Polsce sądy najczęściej umarzają procesy katów. A ich ofiary, którym udało się przeżyć śledztwa, tortury, bicie pejczami, łamanie kości, siedzenie godzinami podczas przesłuchania na nodze od krzesła, tzw. konwejer, pobyt zimą w celi o wysokości jednego – półtora metra, często wypełnionej częściowo wodą, z otwartym na oścież (jeśli w ogóle takowe było) okienkiem, tak by więzień szybko się załamał psychicznie? Mają tragicznie niskie emerytury, leki dla nich są za drogie, a gdy spotykają przypadkiem na ulicy swoich oprawców – opuszczają wzrok ze strachu, to w nich siedzi… Wszak mamy państwo prawa…Państwo prawa, czyli azyl dla zbrodniarza.

    Instytut Pamięci Narodowej jest częstokroć bezradny, nawet jeśli procesy dotyczą funkcjonariuszy ze świecznika Informacji Wojskowej, Urzędu Bezpieczeństwa, czy stalinowskich prokuratur wojskowych, których czyny obejmuje definicja zbrodni komunistycznej, i nie ulegają one przedawnieniu. Jedyne co może zrobić Instytut, to wnosić apelacje, licząc na – w miarę choć biegły w historii – skład sędziowski. Apelacja będzie też w przypadku wyroku z 14 marca, wydanego przez warszawski sąd wojskowy w procesie Kazimierza Graffa, byłego zastępcy naczelnego prokuratora wojskowego z lat stalinizmu. Sprawę, ciągnącą się od 2008 r. i dotyczącą bezprawnego przetrzymywania w więzieniu płk Stefana Biernackiego, umorzono ze względu na jej przedawnienie. I mimo, że był to tzw. odprysk sprawy spisku w wojsku szerzej znanej jako „TUN” od nazwisk domniemanych przywódców: Tatara, Utnika, Nowickiego, sąd dopatrzył się jedynie zaniedbań wykonywania obowiązków służbowych. Słowo skandal ciśnie się na usta, skoro zważymy, że sprawa dotyczy jednego z najważniejszych aktorów stalinowskiego systemu zbrodni, który w grudniu 1946 r. był głównym oskarżycielem w procesie po-akowskiego Konspiracyjnego Wojska Polskiego, dowodzonego przez legendarnego kpt. Stanisława Sojczyńskiego – „Warszyca” i domagał się dla oskarżonych wielokrotnych kar śmierci.

    Zostały wykonane. Graff jednak pozostaje poza zasięgiem wymiaru sprawiedliwości tzw. niepodległej Rzeczypospolitej. Na pytanie, dlaczego tak się dzieje, odpowiedział sam sąd podczas jednej z wcześniejszych, nie zakończonych skazaniem, rozpraw przeciwko Graffowi. Uzasadnienie było kuriozalne, choć nie – to złe słowo. Było drwiną z pomordowanych w ubeckich katowniach. Otóż umorzenie sprawy „nie może dziwić, bo Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawa i tym obecne czasy różnią się od lat 50.”. Ponadto system, w imieniu którego morderstwa sądowe wykonywał Graff, „osądziła już historia”. „System” oznacza brak winnych. Przy takim podejściu nigdy nie doszłoby do Norymbergi, gdyż np. dziecinnie łatwo można by wykazać, że Niemcy zostały już ukarane dywanowymi nalotami na Drezno, a i sam wódz Tysiącletniej Rzeszy też przecież nie żyje, a to on wydawał rozkazy jako twórca „systemu”. Po 1989 r. powstała inicjatywa powołania tzw. Norymbergi II, której zadaniem byłoby osądzenie zbrodniarzy komunistycznych. Bez złudzeń. Nigdy do tego nie dojdzie. Zbyt wielu wysoko umocowanych politycznych i rodzinnych opiekunów czuwa, by – dosłownie i w przenośni – włos z głowy nie spadł.

    • Blaupunkt
      17 marca, 2012 o 12:26 pm

      Tego nie usłyszymy u Miecugowa czy innego Morozowskiego.
      Dzięki kosa.Super artykuł.

    • aida1708
      23 marca, 2012 o 2:40 pm

      Norymberga to przydała by się Wam za puszczenie 38 milionowego narodu w boso i goło. Zaraz po wojnie wszyscy mieli pracę i ludzie cieszyli się i rodzili dzieci a teraz co ❓ Solidaruchy odebrały nawet młodzieży radość życia , nie ma pracy a jak ma to i tak boją się kupić mieszkania na raty a przede wszystkim trzeba kokosy zarabiać aby dostać kredyt . 2,6 miliona Polaków nie spłaca swoich rat. Skończ opowiadac o zamierzchłych czasach trzeba iść z żywymi do przodu ❗ Za umarłego pomódl się i daj sobie spokój.

  8. Gusthoff
    17 marca, 2012 o 2:20 pm

    Ścierwa niespokojne z serialu „Brzozopancerni i rudy pies!
    Ścierwa niespokojne
    usunęły krzyż,
    a my na tej wojnie
    ładnych parę chwil.
    Do domu wrócimy,
    zdrajców PO-wiesimy,
    przegonimy psa.
    Przed nocą zdążymy,
    Tuska osądzimy,
    a to ważna gra!
    Na niebie obłoki,
    podniesiem się znów,
    gdzież ten świat daleki,
    pełen dobrych snów!
    Zadyndacie ścierwy
    wy brzozo-pancerni,
    „Rudy” to wasz pies.
    Wy brzozo-pancerni
    byliście niewierni,
    zawiśniecie wraz!

  9. Blaupunkt
    17 marca, 2012 o 4:49 pm

    NPW (Naczelna Prokuratura Wojskowa) ustaliła, że w pobliżu kokpitu na miejscu tragedii w Smoleńsku znaleziono 13 ciał – w tym gen. Błasika. Chyba tylko eksperci TVN 24 wierzą, że tyle osób mogło przebywać bezpośrednio w kabinie pilotów. Zresztą jeden z nich, kilka dni temu, oznajmił w programie na żywo, że 17 głosów zarejestrowanych przez czarne skrzynki to „coś niezwykłego”, świadczącego o tłumach. Oczywiście nie podliczył w rachubach kontrolerów polskich, białoruskich i rosyjskich. Tego typu osobistości będą wierzyć nadal w bajki.

    Jerzy Miller w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” nagle ogłosił, nie prostując tezy Agnieszki Kublik, że w pobliżu kokpitu odnaleziono szczątki drugiego generała.
    Gazeta zamieściła tytuł:”W kokpicie Tu-154 było dwóch generałów”, co jest już kompletną aberracją. Ani były szef komisji, badającej katastrofę, ani Kublik nie znają zawartości żadnego z dokumentów na temat tragedii, co bardziej obciąża byłego ministra. Miller udowodnił, że nie tylko nie miał w rękach stenogramów IES, ale żadnych innych – w tym nie przeczytał raportu komisji, którą kierował. Nigdzie nie było wzmianki o obecności dwóch wojskowych w kokpicie. Jedyną poszlaką według nich jest słowo „Tadek” – sugerujące rzekomą obecność gen. Tadeusza Buka w kabinie – które może oznaczać dosłownie każdą osobę. Swoją drogą już to widzę, jak wysokiego dowódcę pilot wita w kabinie jak kumpla.

    Dziś z większą pewnością można stwierdzić, że w kabinie pilotów nie było żadnego generała.
    Dlaczego?
    Bo kokpit wyparował. Komisja Millera jak i raport MAK przyznają, że kabina pilotów uległa całkowitemu zniszczeniu. Wobec tego kłamstwem jest stwierdzenie, iż jakiekolwiek ciało znaleziono w kokpicie. Dziś nieoficjalnie podano, że aż 13 ciał znaleziono w sektorze, w którym powinna się ta część samolotu znajdować. To z kolei oznacza, że najprawdopodobniej w momencie tragedii część pasażerów została w tamto miejsce „przerzucona”.

    Media nadal będą bredziły o tłoku w kokpicie, dwóch generałach i zwłokach w kabinie pilotów, której nikt na miejscu tragedii nie wskazał. Smoleńska sekta, jak to ujął kolega Rybitzky, przyjmie każde kłamstwo czy manipulację bezrefleksyjnie. Gdyby tak nie było, Kublik wespół z Millerem nie kompromitowaliby się wywiadem, podważającym sens prac komisji.
    Informację, podważającą ustalenia MAK i komisji Millera, potwierdziła „Rzeczpospolitej” NPW.

    Grzegorz Wszołek

  10. jadocent
    23 marca, 2012 o 12:57 am

    Sekcje podważają wersję Rosjan

    Po badaniach ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki biegli nie potrafią określić przyczyny zgonu ofiar. Nadal nie wiadomo także, co spowodowało katastrofę smoleńską. Dlatego konieczne są ekshumacje pozostałych 93 ciał (w ub.r. odbyła się ekshumacja ministra Zbigniewa Wassermanna). Podczas badań okazało się również, że w Rosji doszło do zbezczeszczenia zwłok.

    Ustaliliśmy, że podczas badań ciał Przemysława Gosiewskiego, wicepremiera w rządzie PiS, oraz prof. Janusza Kurtyki, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, biegli nie potrafili określić przyczyny ich zgonu. Mało tego, ich ustalenia są sprzeczne z ustaleniami rosyjskich patologów, potwierdzonymi później przez ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz oraz premiera Donalda Tuska, którzy twierdzili, że ofiary katastrofy zmarły na skutek wielonarządowych obrażeń. Tymczasem narządy wewnętrzne ekshumowanych ofiar nie zostały naruszone.

    Wszystkie ciała muszą zostać zbadane

    – Ponieważ nie wiemy, co się stało, czy np. nie doszło do wybuchu, należy dokonać ekshumacji wszystkich ofiar katastrofy i przeprowadzić badania m.in. na obecność metalu. Dokładne zbadanie absolutnie wszystkich ciał leży w interesie społecznym. Nie wiemy, jakie badania wykonali Rosjanie w Moskwie, nie znamy ich wyników – stwierdził w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Michael Baden, światowej sławy amerykański patolog.

    – Jeżeli w samolocie doszło do eksplozji, to fragmenty metalu znajdują się w ciałach osób, które siedziały przy centrum wybuchu. Dlatego każde ciało należy prześwietlić promieniami RTG, co jednoznacznie potwierdzi lub wykluczy obecność metalu – dodał prof. Baden.

    Dowiedzieliśmy się, że ani w wypadku Przemysława Gosiewskiego, ani w wypadku Janusza Kurtyki nie przeprowadzono badań RTG, a żaden z członków zespołu biegłych uczestniczących w sekcji po ekshumacji nie ma doświadczenia w badaniu ofiar katastrof lotniczych. W takich badaniach uczestniczył natomiast wcześniej prof. Baden, którego Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie dopuściła do udziału w sekcjach, o co wnioskowały Beata Gosiewska i Zuzanna Kurtyka.

    Zbezcześcili zwłoki

    W trakcie sekcji okazało się także, że Rosjanie zbezcześcili ofiary katastrofy smoleńskiej. Nie dość, że wykonali pozorną sekcję, to w jamach brzusznych zwłok zaszyli rękawiczki, gazy, kawałki drewna, ziemię i śmieci, które znalazły się na stole sekcyjnym. Następnie brudne nagie ciała włożyli do foliowych worków i zamknęli w trumnach.

    – To woła o pomstę do nieba. Przecież lepiej traktuje się zwierzęta. Przedstawiciele polskiego rządu, którzy do tego dopuścili, powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, a cały naród musi poznać szczegóły tych zdarzeń. Nie wolno pozwolić na to, by sprawa została zamieciona pod dywan, tak jak próbowano to zrobić dwa lata temu – mówi nam oburzony Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, szefa Komitetu Katyńskiego, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.

    • slavmiro
      23 marca, 2012 o 1:13 am

      Ktoś kto jest winny, nakazał prokuraturze by nie dopuścili do sekcji. Trzeba przeprowadzić śledztwo i dojść do tego kto wydal polecenie niedopuszczenia do przeprowadzenia sekcji w Polsce. Myślę ze zrobił to Tusk. Komorowski wykorzystał prywatne kanały nacisku, a Kopacz w swojej głupocie wykonała polecenia i bezmyślnie kłamała.
      Ci którzy nie chcieli dopuścić do otwarcia trumien i przeprowadzenia sekcji w Polsce wiedzieli i dlatego robili wszystko by do tego nie doszło. Ci którzy obrażali matkę i żonę sp. Przemysława Gosiewskiego, gdy obiegały się o ponowna sekcje z odziałem niezależnego specjalisty, wiedzieli co można znaleźć w ciele, dlatego byli tacy agresywni.
      Może mi się wydaje, ale dostrzegam w twarzy Tuska przykurcze pewnych partii mięśni, świadczące o wielkim napięciu emocjonalnym. Jakby ze strachu miał dostać biegunki, jakby tracił kontrole nad zwieraczem odbytu.
      Oni musieli o tym wiedzieć, nie ma innej możliwości. Zastanawia mnie jedno – czy coś ruskom pokrzyżowało plany i w pospiechu popełniali błędy, czy może zrobili to celowo, by trzymać ekipę Tuska jako zakładnika w sprawie. Bo jak się sprawa wyda to ekipa Tuska będzie miała problem, natomiast ruski maja tyle zbrodni na sumieniu ze jedna więcej nic nie zmieni. Może Tusk myślał ze ruski zrobią to tak, by nie było śladu. A tu niespodzianka zgotowana przez rusków. Nie dziwie się ze ruski podłożyli taka świnię Tuskowi, gdyby tego nie zrobili, ponieśliby odpowiedzialność tylko oni. Małymi kroczkami wciągali Tuska w zbrodnie, lot cywilny, zamknięte trumny itd. I tak Tusk zabrnął w ciemny zaułek z którego nie ma wyjścia. Jedynie może jak zwykły ruski bandyta wymuszać i zastraszać by prawda nie wyszła na jaw. Jednak Tusk i jego banda okazali się zbyt słabi, obecność światowej sławy patologa sprawiła panikę w Tuskowych mackach prokuratorskich, bo po takim skandalu na całym świecie mówiono by ze coś jest nie tak, jeśli sam Baden stwierdził fałszerstwo i zła wole prokuratury. Głupi jest ten co z diabłem wchodzi w układy, Putin osiągnął co chciał a Tusk który nie potrafił utrzeć nosa sprawie, zapłaci za to życiem, wraz ze swoja świtą. Ale dodam na pocieszenie, ze nadejdzie, a i już nadchodzi sprawiedliwa zaplata dla Putina i jego rusków. Za Katyń i Smoleńsk litości nie będzie. Jeśli jakiś mitoman będzie straszył Polaków zapijaczona armia sowiecka, to niech się puknie w głowę. Jedyna ich realna bronią, która szantażują zachód, są surowce naturalne, z których okradają ziemie nie swoje, by się utrzymać na powierzchni, by pozwolono tym bandytom tuczyć się na biedzie swego narodu. Z chciwości i chęci zysku świat milczy, a nie dlatego ze ruscy maja sile militarna. Rosja to jest rozkładający się trup na którym żerują sepy pozbawione jakiejkolwiek siły bojowej.

      • aida1708
        23 marca, 2012 o 3:59 am

        Jakby Ciebie tak lżono przez prawie dwa lata to byś dostał przykurczu mózgu, zresztą i tak go masz 👿 😈

      • slavomiro
        23 marca, 2012 o 8:01 am

        Przykurcze to ty masz ale macicy na widok spodni :mrgreen:

      • aida1708
        23 marca, 2012 o 2:12 pm

        Noszę własne spodnie i niepotrzebne mi są spodnie zaślinionego samca.

      • slavomiro
        23 marca, 2012 o 2:41 pm

        hahaha 😆 jeszcze jedna samowystarczalna :mrgreen:

      • aida1708
        23 marca, 2012 o 5:12 pm

        A niby do czego się nadajecie? Kobieta współczesna zdrowa na siebie pracuje i nie potrzebny jej jakiś pseudo opiekun i policjant do sprawdzania. Poczytaj opinie młodych facetów co myślą o kobietach .”Mam pieniądze i wszystko sobie kupię a kobieta powinna znać swoje miejsce „Kobieta nie jest gorsza , po wyższych studiach jest 15% mężczyzn a 19 % stanowią kobiety. Nic Wam się nie chce robić ani uczyć , ani pracować , ostatnie dziesięciolecia panowie czekają na mannę z nieba , w stosunku do kobiet mają tylko wymagania.

      • Ged12
        23 marca, 2012 o 9:21 pm

        @Astraja udotuj coś, przeciż jesteś kobitą!

      • ASTRAJA
        23 marca, 2012 o 11:18 pm

        No wreszcie to znalazłam…ale dalej nie wiem co to ma znaczyć „udotuj ” : 👿 😥

    • aida1708
      23 marca, 2012 o 4:09 am

      „Lepiej traktuje się zwierzęta ” Co masz na myśli ❓ Zwierzątka chciałyby mieć takie pogrzeby z fanfarami ❗ Ze zwierzątek to robi się kotlety , które potem lądują wiesz gdzie?

      • Lunatic
        23 marca, 2012 o 4:59 am

        „Co masz na myśli Zwierzątka chciałyby mieć takie pogrzeby z fanfarami ?”. CO za infantylizm,aido1708
        PS.Infantylizm.(Słownik języka polskiego) –
        1. brak dojrzałości psychicznej, intelektualnej, emocjonalnej itp.; niedojrzałość, naiwność, infantylność;
        2. patologiczne zahamowanie rozwoju emocjonalnego (psychicznego, często i fizycznego) człowieka

      • aida1708
        23 marca, 2012 o 1:30 pm

        Jeszcze nikt nie został tak skrzywdzony jak oni , ile jeszcze będzie o tym? Rocznie ginie w tragicznych okolicznościach masa ludzi i o tym zapomina się po paru dniach a tu codziennie się wałkuje do obrzydzenia. Zamachnęli się na człowieka przegranego na starcie , jakie miał notowania? Solidaruchy odebrali władzę komunistom a teraz prowadzą wojnę miedzy sobą , zresztą wiadomo ,szumowiny to szumowiny nic dobrego z tego nie wyszło .

  11. aida1708
    23 marca, 2012 o 3:55 am

    Co należało według Ciebie zrobić z tymi ciałami moczyć w wodzie, przecież i tak wszystko pójdzie do ziemi!?

    • Lunatic
      23 marca, 2012 o 4:52 am

      Niby prawdę piszesz aido.Wszystko pójdzie do ziemi.Niemniej Tobie tego nie życzę by z Twoim ciałem po śmierci tak postąpiono ( w jamach brzusznych zwłok zaszyli rękawiczki, gazy, kawałki drewna, ziemię i śmieci).Tobie nie.Ale np. z ukochaną przez Ciebie osobą np.matką lub Twoim dzieckiem,czemu nie 😀
      Wtedy może zrozumiesz jak powinno się postępować z ciałem zmarłego.

      • pirat
        23 marca, 2012 o 7:58 am

        Dobrze ze jeszcze nie nasrali!!!

      • aida1708
        23 marca, 2012 o 2:18 pm

        Nie prowokuj mnie bo Ci napisze dosadniej ❗ Swoja wycieczką narobili bałaganu w kraju i jeszcze maja pretensję! ❗ Petycje do Pana Boga! ❗ Bogobojni katolicy powinni to wiedzieć , podobno Bóg tak chciał ❗ ❓

      • Lunatic
        24 marca, 2012 o 10:02 am

        Zasmucił mnie twój tekst.Katastrofa smoleńska ewidentnie jest wynikiem nienawiści Tuska do Kaczyńskiego.Jak co roku, uroczystość była zaplanowana i organizowana przez Radę Ochrony Miejsc Pamięci i Męczeństwa, a nie przez prezydenta.
        Jeśli Prezydent Kaczyński był winny katastrofie, bo „tam poleciał (a nie musiał)”, to najbardziej winnymi tej katastrofy byli polscy oficerowie zamordowani w 1940 roku (a przecież nie musieli zostać zamordowani, prawda?). To właśnie z ich „powodu” Prezydent „poleciał” (choć nie musiał).Oczywiście o winie Stalina nie śmiałbym pisać, gdyż może wykraczałbym poza twój dobry, historyczny smak. Ale może najbardziej winna tragedii pod Smoleńskiem była jego matka Kaczyńskich?
        Bez działań w kierunku wyjaśnienia tajemnicy smoleńskiej – żadne wybory nie zmienią polskiej rzeczywistości. PO nie po to wszystko zawłaszczyła, by zdawać się na niepewny wynik demokracji.
        Jestem przekonany, że tylko wyjaśnienie smoleńskiej tajemnicy może sprawić, by w historii Polski Donald T,Bronisław K i Janusz P. zostali zapisani stronami hańby i zaprzaństwa. Dlatego z obrony kłamstwa smoleńskiego ci ludzie uczynią swoją „rację stanu”.

        W życiu takich pojęć jak pamięć o bohaterach wojennych,godności itd nie potrzebowałeś więc nie rozumiesz sensu ich używania.Próbujesz aido dopasować zachowania do sobie znanych wzorców wyniesionych z domu.

      • Ged12
        27 marca, 2012 o 8:59 pm

        @Lunatyku stosunek emocjonalny wyeliminował Binięda profesor.Brat prezesa pisu leciał na inaugurację swojej kampanii wyborczej i to jest fakt. Premier Tusk poleciał na zaproszenie premiera Rosji i to też jest fakt. Premier Rosji nie zaprosił prezydenta Polski na to spotkanie, -Fakt. Spotkanie było spotkaniem na szczeblu premierów rządu., no fakt. Reszta to twoja konfabulacja, Faktem jest też to, ze prezes pisu o mało co nie został prezydentem, bo ludzie pomylili żałobę z wyborami prezydenckimi.

      • aida1708
        28 marca, 2012 o 10:08 am

        To nie ma związku co ja wyniosłam czy nie wyniosłam z domu, sprawdz kiedy jeżdził a kiedy nie miał ochoty jechać do Katynia, Kaczyńscy chcieli przechytrzyć samego Boga co się nie udało, mają fałsz w genach,wiesz sam o tym najlepiej i nie udawaj zdziwionego! Jacy z nas Polacy sami się podkładamy a potem płacz i zgrzytanie zębów. Ostatnie 22 lata , przeanalizuj sobie kto przewodził nam Polakom ? Muszę Ci wyłożyć łopatą?

    • ASTRAJA
      27 marca, 2012 o 9:15 pm

      do @aida…to okropne co piszesz ❗ Czy ty jesteś kobietą czy obojniakiem wyzutym z ludzkich uczuć ❓

  12. 25 marca, 2012 o 2:29 pm

    Katastrofa smoleńska – ODRZUCONA PRAWDA.
    http://smolenskcrash.eu/strona-glowna

    Przesyłajcie tą stronę do wszystkich w kraju i za granicę. Pozdrawiam.

    • romana
      28 marca, 2012 o 11:38 am

      A niby po co?myślisz że za granicą kogoś to interesuje?.Rozumiem że portal jest twój i Ty ty rządzisz,ale chyba przesadzasz, powinieneś być neutralny.

      • 29 marca, 2012 o 8:32 am

        Staram się jak mogę ale nie zawsze mi to wychodzi. Sorry !

  13. ASTRAJA
    25 marca, 2012 o 3:10 pm

    Nareszcie coś się zaczyna w tej sprawie ruszać na świecie. Gdyby jeszcze można tego było posłuchać…nie w Polsce bo w to nie wierzę ale w jakimś innym kraju…może ktoś coś wie na ten temat ? Będę wdzięczna za wiadomości.

  14. who
    25 marca, 2012 o 4:32 pm

    “Jeśli naród pogodzi się z tym, że można zabijać mu prezydenta, to nie ma co mówić o własnym państwie, to już jest koniec.”

    Ludziom się wydaje, że nie mogą dopuścić do zwycięstwa prawdy o Smoleńsku, bo będą się działy jakieś straszne rzeczy. To jest myślenie w istocie autodestrukcyjne – mówią Joanna i Andrzej Gwiazdowie w rozmowie z Samuelem Pereirą.

    Śp. Anna Walentynowicz wielokrotnie mówiła, że Wałęsa w 1980 r. został dowieziony do Stoczni Gdańskiej motorówką, dziś ten temat wraca. Czy można powiedzieć, że Solidarność wymknęła się władzy spod kontroli?
    A.G.: Oczywiście że tak! Solidarność to był „wypadek przy pracy”. Powstanie ruchu, który w rezultacie obalił komunizm, było możliwe, bo to, co wydawało się kontrolowane przez część sił PRL, okazało się silniejsze, potężniejsze, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić. Potężniejsze niż Lech Wałęsa. Co do tego, że strajk był prowokowany przez władze, nie mieliśmy cienia wątpliwości w momencie jego wybuchu, a nawet przedtem. Oni, mając dobrze ustawionego Lecha Wałęsę, byli przekonani, że do tego strajku dojdzie i że będą mieli wpływ na jego przebieg. Wszystko wskazuje na to, że Edward Gierek chciał strajki gasić, a ktoś chciał mu kolejne strajki prowokować.

    Od lat trwa proces odbierania śp. Annie Walentynowicz jej bohaterstwa i ustawianie Henryki Krzywonos jako legendy Solidarności.
    A.G.: W chwili obecnej ze składu prezydium Międzyzakładowej Komisji Strajkowej żyją tylko dwie kobiety: Joanna Gwiazda i Henryka Krzywonos. Wiadomo, dlaczego media i Platforma wolą eksponować właśnie Krzywonos, a nie dopuszczają do opinii publicznej Joanny. To oczywiste – Krzywonos wspiera PO i Wałęsę, a atakuje PiS.
    J.G.: Możliwości sterowania odbiorem jest dużo. Wydaje mi się, że ludzie zaczynają to zauważać. Za komuny czytelnicy wiedzieli, że trzeba czytać między i pod wierszami, ale możliwości wychwycenia manipulacji było dużo mniej niż w tej chwili. Myśmy nawet wtedy uważali, że lepiej nie mieć w domu telewizora, bo wówczas musielibyśmy zgadywać, co społeczeństwo z tego szklanego ekranu wyczytało.
    A.G.: Z tego, co ludzie sobie opowiadali, było widać bardzo wyraźnie mechanizm propagandy; to, co udawało się wtłoczyć ludziom do głów. Etapy propagandy były rozłożone na całe tygodnie. To dzisiaj też obserwujemy. Dlatego, jeśli ktoś po przyjściu do domu włącza telewizor, który pozostawia włączony aż do zaśnięcia, to jest to ogromne niebezpieczeństwo. Taki człowiek nie myśli już samodzielnie, ale – jak zwykle to określa – „po prostu wie”.
    J.G.: Najgorsze jest to, że ludzie sobie z tego nawet nie zdają sprawy. Ja sama boję się oglądać telewizję, bo po jakimś czasie zaczynam polemizować z tymi bzdurami. Nie mówię wtedy wprost, co mam do powiedzenia, tylko wchodzę w polemikę. To jest toksyczne.

    Jak dalekie mogą być skutki takiej stałej manipulacji?
    J.G.: Tak jak było z Katyniem – są pewne sprawy, o których prawda właściwie nie jest tajemnicą, tylko dopóki nie ogłosi się jej oficjalnie, to wszyscy powtarzają, że nie wiadomo, prawda? To dotyczy m.in. agentury Wałęsy, gen. Jaruzelskiego i jego wojny. Rozpowszechnia się sposób myślenia „faktami medialnymi” – to zwrot Geremka. Żyjemy w dwóch rzeczywistościach – tej nienazwanej publicznie i oficjalnej, propagandowej.
    A.G.: Warto jednak walczyć o prawdę wbrew wszystkiemu. Mimo że wyrok w sprawie Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka był rzeczywiście niesatysfakcjonujący, ale jednak wreszcie ustalono, że był spisek i to na najwyższym szczeblu. Po 31 latach sąd w końcu doszedł do wniosku, który od początku był oczywisty. Już w dniu wprowadzenia stanu wojennego wiedziałem, że wprowadzono go bezprawnie. Rada Państwa nie mogła podejmować decyzji w czasie sesji Sejmu, nie mówiąc o tym, że decyzje o internowaniu podejmowano, zanim podjęto jakąkolwiek uchwałę.

    Skąd dziś w Polsce bierze się atak i opór wobec tych, którzy wyjaśniają katastrofę smoleńską?
    A.G.: Przy próbie wyjaśnienia tej tragedii słyszeliśmy ministra Pawła Grasia, który odnosząc się do półtorarocznego kłamstwa o obecności gen. Błasika w kokpicie, mówił że „i tak im to życia nie zwróci”. Tak niestety myśli wielu Polaków. Sądzą, że będzie prawda z wojną albo pokój bez prawdy.
    J.G.: Jeden z profesorów na Politechnice Gdańskiej podczas wykładu prof. Marka Czachora na temat absurdów lansowanej teorii „pancernej brzozy” powiedział mu właśnie, że lepsze jest kłamstwo niż wojna. Ludziom się wydaje, że nie mogą dopuścić do zwycięstwa prawdy o Smoleńsku, bo będą się działy jakieś straszne rzeczy. To jest myślenie w istocie autodestrukcyjne. Jeśli naród pogodzi się z tym, że można zabijać mu prezydenta, to nie ma co mówić o własnym państwie, to już jest koniec. Tej sprawy nie możemy odpuścić, nawet jeśli jedyne, co możemy robić, to maszerować każdego miesiąca. Rządy mamy takie, że pożal się Boże, ale mam nadzieję, że nie są one jednak wieczne.

    • aida1708
      27 marca, 2012 o 4:14 am

      Czytając Twój komentarz mam wątpliwości co do twojej płci, możesz się określić, z tekstu wnioskuję,że przykładasz do tego wielka wagę? Może coś zle zrozumiałam?

    • aida1708
      27 marca, 2012 o 4:20 am

      Ile jeszcze ma nas kosztować katastrofa smoleńska? Może pomyślisz o głodnych dzieciach patrioto z pełnym brzuchem?

      • tuskopatofag
        27 marca, 2012 o 8:25 am

        Jeżeli nie ma się respektu dla własnego prezydenta, a rezydent kurczowo trzyma się rosyjskiej wersji katastrofy smoleńskiej, udając, że nic się nie stało, udając, że zamachu nie było, to tacy ludzie nie zasługują nawet na głodujące dzieci. Takie wredusy powinni być wysterylizowane zanim osiągną wiek reprodukcyjny, wtedy nie będzie głodujących dzieci i wrednych Polaków.

      • Ged12
        27 marca, 2012 o 8:51 pm

        Rozumiem, że nie ma tutaj ograniczenia wieku i pisać może każdy nawet ten, któremu wydaje się ze potrafi. @Tuskopatofag twój tekst wzburzonego gimnazjalisty mnie wzruszył. Metody rozwiązywania problemów społecznych jakie proponujesz były już przećwiczone przez nazistowskie Niemcy i ZSRR, a obecnie stosowane w Korei Północnej. Zapytaj pani od historii, ona wyjaśni ci więcej. Dla ciekawości powiem, że przymusową sterylizacji stosowały stany zjednoczone i to wcześniej niż zajął się tym Hitler.
        Tyle w temacie dokształcania gimnazjalistów,

      • aida1708
        28 marca, 2012 o 9:55 am

        Tuskocos tam:) Jeżeli to do mnie było to przyznam się szczerze , żaden prezydent jak do tej pory mi się nie spodobał, żaden nie miał kwalifikacji bycia prezydentem, kulturalni ludzie nie startują bo ich nie dopuszczą nawet, trzeba być zasłużonym partyjniakiem i wiele przesiedzieć pod pierzyną jak wcześniej były zadymy, albo spać na styropianach a potem wyskoczyć jak filip z konopi i krzyczeć to ja, ja obaliłem komunę i cały mur osobiście, więc tylko ja , ja mam kwalifikacje i dożywotnio mi się wszystko należy,i to z Wawelem włącznie, oni muszą odejść , odejść natychmiast. Boże co za czasy ❓ Co za cyrk ❓ Nie chce mi się wracać do tego chlewa ❓

      • ASTRAJA
        27 marca, 2012 o 9:08 pm

        Nie ty płacisz ze swojej kieszeni za wyjaśnienie prawdy o katastrofie smoleńskiej więc pohamuj się z filozoficznymi odpowiedziami i komentarzami, a dzieci zostaw w spokoju…to nie towar przetargowy.

      • ASTRAJA
        27 marca, 2012 o 9:10 pm

        mój komentarz dotyczy wypowiedzi @aida !

      • aida1708
        28 marca, 2012 o 9:05 am

        Astraja w każdym następnym komentarzu zaprzeczasz to co napisałaś wcześniej , sprecyzuj kobieto swoje poglądy, sama nie wiesz jakie masz! Niby masz poglądy prawicowe tak jak prezes PISu a za chwilę piszesz trzeba zabrać majątki ale komu i co tego nie wspominasz. Klepiesz trzy po trzy. Nie wspomnę o waszej głupocie w sprawie wysokości emerytur.Aktorzy- przecież wiadomo ,że starzy aktorzy klepią biedę a dlaczego klepią – wystarczy im sława , całe życie nie płacili składek ZUS, więc i emerytury nie ma jak należy , chcecie to podzielcie się swoją. Sprawa zabójców księdza – wysokie emerytury!. Esbekom obcięto emerytury mają takie jakby całe życie nie płacili składek, jeżeli ci mają to znaczy że pracowali nie tylko tam a na innych stanowiskach lub innych instytucjach. O ile wiadomo pracowali jeszcze po odsiadce i płacili składki, więc mają emerytury, takie jakie przewiduje ustawa , która weszła już po 1989r i żadna Astraja czy inny pisowiec nie ma prawa tego podważać. Ze jakiś tam zaopatrzeniowiec ma niską emeryturę to pewnie ma mały staż pracy a większość życia przesiedział na rencie i dlatego jest taka a nie inna, nikt nie będzie utrzymywał całe życie człowieka i płacił wielkich pieniędzy tylko dlatego,ze doczekał wieku emerytalnego, jeżeli tak długo żyje , to świetnie , mógł się przez tyle lat przekwalifikować i pomyśleć o przyszłości. Chcecie krytykować i komentować to trzeba się nauczyć jak to się liczy , ZUS nie przyznaje emerytury na piękne oczy ani tylko komuchom wysokie jak to pisze koleżanka. Włos się jeży na głowie co Wy wypisujecie , ludzie najpierw coś poczytajcie nim zaczniecie się czymś popisywać.

      • aida1708
        28 marca, 2012 o 9:25 am

        Koszty katastrofy smoleńskiej to pieniądze z kieszeni podatnika i to jeszcze będziemy płacić przez lata bo zostały nawet małe dzieci rząd zobowiązał się sowicie opłacać wszelkie koszty związane z wychowaniem i wykształceniem sierot a jest tych osób nie mało do tego wdowy , odszkodowania jednorazowe po 250 tys na osobę , koszty pogrzebów i tego całego cyrku chyba jeszcze długo się nie skończą i nie mów mi czy ja płacę czy nie płacę , ja wiem co piszę , jeżeli piszę ,że płacę to znaczy , że płacę faktycznie! Astraja czy Ty wiesz skąd biorą się pieniądze w kasie państwowej? Może w takim razie napiszesz nam kto finansuje wszelkie koszty związane z tą katastrofą ? Bardzo chętnie poczytam i się dokształcę.

      • ASTRAJA
        28 marca, 2012 o 9:30 am

        Nie napiszę bo nie lubię bezpłciowych dyskusji.

      • aida1708
        28 marca, 2012 o 9:41 am

        Jedno co umiesz to klepać po ramieniu swoich! Zdążyłam to zauważyć! Czuj się tu jak u siebie w domu ! Ja tymczasem skoczę zobaczyć o czym dyskutują kobiety, prawdziwe kobiety! Pozdrawiam!

      • ASTRAJA
        28 marca, 2012 o 7:03 pm

        Swoi jak swoi ale tobie do prawdziwej kobiety daleko 😆

      • aida1708
        28 marca, 2012 o 7:52 pm

        Czytaj ze zrozumieniem ❗ Napisałam :(skoczę zobaczyć o czym dyskutują prawdziwe kobiety). Umiesz czytać po polsku ❓

  15. 28 marca, 2012 o 7:59 pm

    Mam dwie siostry i kiedyś miałem bardzo rygorystyczną babcie…Ja te dwie się kłóciły to babcia jak wzięła do ręki pasa i je wytrzaskała raz a porządnie po plecach to potem kochały się minimum przez miesiąc…Wam by się taka babcia też przydała – tak mi się wydaje :mrgreen:

    • ASTRAJA
      28 marca, 2012 o 9:15 pm

      Webmasterku ale moi dziadkowie nigdy mnie nie uderzyli ba nawet porządnie nie nakrzyczeli i jakoś wyszło mi to na zdrowie. Może tak było dlatego, że nie miałam rodzeństwa…jedynaczki są uwielbiane przez dziadków. A tak między nami to jak ktoś kogoś nie lubi to nie należy go na siłę uszczęśliwiać tylko schodzić mu z drogi 🙄

      • aida1708
        28 marca, 2012 o 11:30 pm

        Nie masz czym się chwalić:” Z jedynaka to ni pies ni sobaka ” Znowu się popisała pieszczoszka!

      • ASTRAJA
        29 marca, 2012 o 8:57 am

        Co za putinowski sposób wypowiedzi…nawet język ten sam !

  1. No trackbacks yet.

Dodaj odpowiedź do johohanan Anuluj pisanie odpowiedzi